Garbarnia Kraków U-15 nie miała sobie równych w Małopolskiej Lidze Trampkarzy, gdzie w rundzie jesiennej zajęła pierwszą pozycję. Taki wynik pozwolił „Brązowym” przystąpić do dwumeczu barażowego o Centralną Ligę Juniorów U-15. W nim podopieczni trenera Łukasza Konefała zmierzyli się ze zwycięzcą ligi w województwie podkarpackim – PZU SMS Resovia Rzeszów. Pomimo ambitnej walki krakowianie ulegli w dwóch spotkaniach rzeszowianom i to rywale zapewnili sobie awans do CLJ U-15.
Garbarnia Kraków U-15 świetnie zaprezentowała się w Małopolskiej Lidze Trampkarzy. „Brązowi” w 14. pojedynkach zdobyli 39 punktów, notując tylko jedną porażkę. W efekcie krakowianie uplasowali się na pierwszej pozycji, z 10. oczkami przewagi nad Unią Oświęcim. – W minionej rundzie wyróżnialiśmy się tym, że zawsze od pierwszej do ostatniej minuty próbowaliśmy narzucić swój styl gry i zdominować rywala. Pomocne przy tym było posiadanie zawodników w drużynie z rocznika 2008 na odpowiednim poziomie. Mogę być zadowolony również z systematyczności pracy zespołu, ponieważ wygraliśmy, aż 13 z 14. spotkań, a żadna z pojedynczych gier nie była poniżej pewnego poziomu osiągniętego przez zawodników i zespołu jako całości – powiedział trener Łukasz Konefał.
– Naszym głównym założeniem w tej rundzie był i cały czas jest rozwój indywidualny zawodników. Na tym chcemy budować dobre funkcjonowanie całej drużyny. Razem z trenerem Łukaszem Grędą chcemy wpoić zawodnikom taki sposób gry, żeby byli jak najczęściej przy piłce, ponieważ tylko taka gra pomaga im się rozwijać. Po części nam się to udało, ponieważ dominowaliśmy w wielu spotkaniach, lecz należy sobie szczerze powiedzieć, że pozostaje jeszcze wiele rzeczy do poprawy, jeśli chodzi o jakość działań indywidualnych, grupowych i zespołowych w momencie, gdy posiadamy piłkę. Mamy bardzo ambitną i świadomą też swoich braków drużynę, dlatego jesteśmy dobrej myśli w kwestii systematycznej poprawy tych elementów – dodał szkoleniowiec drużyny U-15.
Dzięki dobrej postawie w Małopolskiej Lidze Trampkarzy „Brązowi” przystąpili do dwumeczu barażowego, w którym zmierzyli się z najlepszą drużyną w województwie podkarpackim. – Zespół Resovii postawił nam wysoko poprzeczkę, ponieważ w lidze nie zmierzyliśmy się z drużyną na takim poziomie. Głównie mam na myśli tutaj intensywność w działaniach boiskowych. Był to bardzo istotny fakt, ponieważ potrzebowaliśmy chwilę czasu na dostosowanie się do poziomu barażu. W dwumeczu straciliśmy łącznie pięć bramek, natomiast w całej rundzie rewanżowej w lidze małopolskiej tylko jedną. To też wiele pokazuje – powiedział opiekun.
W pierwszym meczu barażowym rozegranym w Rzeszowie Garbarnia Kraków uległa gospodarzom 1:2. Jedyną bramkę dla „Brązowych” zdobył Nikodem Monica. – Był to nasz najsłabszy mecz w całej rundzie. Wiąże się to też z poziomem drużyny Resovii. Dokonując oceny tego spotkania, musimy podzielić je na pierwszą i drugą połowę. Były one całkowicie różne w naszym wykonaniu. W pierwszej części gry zostaliśmy całkowicie zdominowani przez gospodarzy, którzy bardzo szybko objęli prowadzenie. Po przerwie gra się wyrównała, lecz Resovia powiększyła przewagę po rzucie karnym, sprokurowanym przez złe otwarcie gry od naszej bramki. Jest to element, nad którym mocno pracujemy i zależy nam na takim sposobie wprowadzania piłki do gry. Końcówka spotkania była chaotyczna, ale lepiej potrafiliśmy się odnaleźć w tym chaosie. Zdobyliśmy bramkę na 2:1 po rzucie wolnym, mieliśmy jeszcze sytuacje w doliczonym czasie gry, lecz nie doprowadziliśmy do remisu i to Resovia zasłużenie wygrała – ocenił pierwszy mecz barażowy trener Łukasz Konefał.
W rewanżu ponownie szybko straciliśmy bramkę, co pokrzyżowało nam plany. Potrzebowaliśmy trochę czasu, aby wrócić do gry i to się udało, ponieważ wyrównaliśmy stan meczu i zaczynaliśmy wyglądać coraz lepiej na tle rywala. Niestety niedługo potem przy budowaniu akcji zgubiliśmy piłkę w środkowej strefie, która została posłana za plecy naszych obrońców i znów przegrywaliśmy. Mieliśmy plan na drugą część spotkania, lecz Resovia zdobyła na samym początku trzecią bramkę. W kolejnych minutach stworzyliśmy sobie 3-4 dogodne sytuacje bramkowe, ale zawodziła nasza skuteczność. Zagraliśmy dużo lepiej niż w Rzeszowie, mecz był wyrównany, a szanse na zwycięstwo miały obie drużyny – podsumował spotkanie barażowe w Krakowie trener Łukasz Konefał.
– Na zakończenie chcę bardzo podziękować trenerowi Łukaszowi Grędzie za współprace w tej rundzie oraz meczach barażowych. Chłopcom za odpowiednie nastawienie i zostawienie dużo zdrowia na boisku. Na pewno pokazali, że mogą rywalizować na takim poziomie i tylko od nich zależy, co zrobią, ze swoim potencjałem w przyszłości. Pracujemy dalej i skupiamy się na kolejnych tygodniach, ponieważ wszystkie treningi i gry kontrolne są równie ważne w procesie rozwoju. Patrząc przez pryzmat rozwoju Garbarni Kraków jako całości, CLJ jest dla niej kwestią czasu – zakończył opiekun trener drużyny U-15.
PZU SMS Resovia Rzeszów – Garbarnia Kraków U-15 2:1 (1:0)
Bramki: 5’ Skóra, 78’ Czapniewski – 80’ Monica.
Żółte kartki: Synoś – Monica.
SMS Resovia: Kwiatek – Skóra (72’ Daczkowski), Kuca (41’ Krowicki), Romaniszyn (65’ Chwałka), Herkt, Dydak (70’ Wójciak), Synoś, Czapniewski, Połciewicz, Rak, Furgała.
Garbarnia: Gaweł – Filosek, Monica, Obtułowicz (41’ Sidełko), Pulsakowski (54’ Nowak), Matląg, Poparda (60’ Mazur), Puchała (26’ Chruściel), Słowiński (47’ Brodlowicz), Czarnecki, Plesiński.
Garbarnia Kraków U-15 – PZU SMS Resovia Rzeszów 1:3 (1:2)
Bramki: 23’ Sidełko – 3’ Synoś, 35’ Skóra, 44’ Furgała.
Żółte kartki: Jeż, Filosek, Plesiński, Matląg, Słowiński – Kwiatek, Czapniewski.
Garbarnia: Pacia – Jeż (41’ Puchała), Brodlowicz, Filosek, Monica, Sidełko (58’ Nowak), Plesiński, Obtułowicz (50’ Pulsakowski), Mazur (41’ Poparda), Czarnecki (58’ Chruściel), Matląg (41’ Słowiński).
SMS Resovia: Kwiatek – Skóra (70’ Daczkowski), Romaniszyn (74’ Wójciak), Herkt (33’ Górka), Dydak, Synoś (66’ Chwałka), Czapniewski, Połciewicz, Rak, Furgała (53’ Serwacki), Krowicki (45’ Kuca).
fot. PZU SMS Resovia Rzeszów